Za godzinę rozpoczynamy pierwszy etap podróży - 12 godzinna jazda do Stambułu, naszego jeszcze niedawnego miejsca zamieszkania. W Stambule zatrzymujemy się u znajomych, wylot do Bangkoku mamy w niedzielę o 13:30.
Walizki spakowane, pieniądze policzone, paszporty posprawdzane milion razy, rezerwacje i bilety wydrukowane.
Jedziemy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz mile widziany! :)