Pomysł założenia bloga kiełkował w nas od dłuższego czasu i zawsze był odkładany z powodu ...braku czasu :) Do tej pory może nie mogliśmy się jeszcze pochwalić jakimiś wielkimi wyprawami, ale nawet podczas tych mniejszych podróży dookoła komina zdarzały się sytuacje i historie, które chcieliśmy uwiecznić. Ja (Kasia) czułam wręcz wyrzuty sumienia, że tak naprawdę mogłabym prowadzić blog nawet o swoim aktualnym miejscu zamieszkania, czyli Turcji. Niestety w zgiełku codziennych zajęć piękne plany zostawały oddalone w bliżej nieokreślonym czasie. Aż do teraz. Teraz jesteśmy tuż przed najbardziej poważną do tej pory dla nas podróżą. Pod koniec września, aby uczcić odhaczenie dwóch strasznie upierdliwych dla nas spraw z listy rzeczy nieprzyjemnych acz koniecznych, czyli dla mnie ostateczne pozbycie się studiów, a dla Hasana odbębnienie służby wojskowej, wybieramy się w podróż do Tajlandii, Malezji i Kambodży. Tutaj nasze dotychczasowe wymówki tracą wszelką argumentację, a dodatkowo dochodzi jeszcze szeroko pojęta rodzina i znajomi żądni systematycznej relacji z naszych wyczynów. Tak więc zaczynamy. Kto wie, może zmobilizuje to nas do kontynuowania blogowania również i po powrocie do domu :)
Ahoj, przygodo! Przybywamy!!!
Trzymam za Was kciuki, kochani :-*
OdpowiedzUsuń